Koncentrat cynamonowo - kofeinowy 250 ml Bingo Spa |
Postanowiłam podejść do tego zadania profesjonalnie i tak od 3 tygodni
regularnie stosuję kosmetyk, aby podzielić się z Wami swoimi refleksjami
;) Z czystym sumieniem, mogę powiedzieć, że jestem regularna ;) Zabiegi
wykonuje co drugi dzień. Nie jest łatwo, bo boli, piecze i nie zawsze
jest tak przyjemnie, ale uczucie po ściągnięciu folii - bezcenne ;)
No dobra, ale konkrety. Może zacznę od swoich refleksji i przemyśleń na temat produktu ;)
KONCENTRAT CYNAMONOWO-KOFEINOWY
MOJA OPINIA:
Swoją przygodę z body wrappingiem rozpoczęłam od wyszczuplającego koncentratu z kofeiną, o którym pisałam tutaj.
Miałam już jakieś wyobrażenie o tego typu preparatach. Swój pierwszy
zabieg wykonałam z wielką ciekawością, bo nie miałam pojęcia, czego
mogę się spodziewać. Udałam się więc zaopatrzona w folię spożywczą ( tę
przezroczystą) oraz koncentrat do łazienki w celu wykonania zabiegu.
Popełniłam jednak błąd. Przed zabiegiem wzięłam prysznic, co jak się
potem okazało nie było dobrym pomysłem;p
Wysmarowałam się koncentratem i tu muszę podkreślić, abyście nie
nakładały na siebie zbyt dużej warstwy preparatu, a już na pewno nie na
początku waszej przygody z wrappingiem. Efekt może być zbyt mocny ;)
Sprawdziłam na sobie ;). Następnie owinęłam ciało dokładnie folią,
założyłam dres i udałam się pod kocyk.
Pierwsze 5 minut było bardzo miłe.
Siedziałam pod kocykiem, czytałam książkę i praktycznie nie czułam nic. W
przypadku poprzedniego preparatu ostre pieczenie rozpoczęło się po ok.
10 minutach. Tutaj było podobnie. Spodziewałam się jednak, że w
przypadku tego koncentratu to pieczenie nie będzie, aż tak
bardzo intensywne. Pomyliłam się ;p Wytrzymałam 20 minut po czym
musiałam zmyć preparat. Zaczerwienienie utrzymywało się ok godziny.
Kolejne podejścia były bardziej przyjemne. Oczywiście piekło, szczypało, ale to dobrze;) Znaczy, że działa.
Tak jak pisałam, body wrapping wykonuje już chyba 1,5 miesiąca, a koncentratem cynamonowo-kofeinowym 3 tygodnie. I tak:
Efekty:
W ciągu tego czasu obwód mojego
uda zmniejszył się o 2cm, w tali z 68 zrobiło się 64, a z bioder weszły 3
cm ;) To są jednak cyfry, na które wpływ mają także inne czynniki ( z
dietą u mnie ostatnio kiepsko).
Tutaj liczy się stan skóry, a ten
poprawił się diametralnie. Bardzo żałuje, że nie zrobiłam zdjęć nóg
przed i teraz. Widać tę zmianę. Skóra po ściśnięciu nie ma już
praktycznie w ogóle nierówności, praktycznie mogę powiedzieć, że ten
cellulit jest już niewidoczny. Cieszę się, że zdecydowałam się na
przygodę z tymi kosmetykami. Tak, nie są to przyjemne zabiegi ( tzn też w
sumie co kto lubi) ale grunt, że dają efekt, o którym każda z nas
marzy.
Dlatego zachęcam Was do
rozpoczęcia przygody z body wrappingiem, bo to naprawdę tani i skuteczny
sposób na walkę z pomarańczową skórką.
A Tutaj możecie
poczytać o tym, co producent pisze o koncentracie
cynamonowo-kofeinowym. Zachęcam też do skorzystania z promocji w
sklepie Naturica ;)
Jeśli macie jakieś pytania, albo sami stosujecie body wrapping - piszcie ;)
recenzja: chocoo-lady