sobota, 29 listopada 2014

BingoSpa - maska do włosów z błotem karnalitowym - łupież, łojotok - recenzja http://www.paauliska-mylittleworld.pl

Maska do włosów z błotem karnalitowym - BingoSpa

Witajcie dzisiaj mam dla Was świetną maskę, u mnie sprawdziła się idealnie do głowy z łupieżem i to takim łojotokowym ... łuszczycowym



BingoSpa - maska do włosów z błotem karnalitowym - łupież, łojotok
Ode mnie:
U mnie maska sprawdziła się naprawdę idealnie, dzięki niej skóra głowy mnie nie swędzi a po umyciu nie muszę martwić się o to, że coś mi się będzie na glowie osypywać. Od jakiegoś czasu nie mogłam sobie poradzić z łupieżem na głowie, a dzięki masce naprawdę udało mi się go zmniejszyć. Używam jej razem z szamponem przeciwłupieżowym z montibello, ale po samym szamponie często swędzi mnie skóra głowy.
Opakowanie jest bardzo poręczne łatwo wyciągnąć na raz odpowiednią ilość kosmetyku. Jest też proste, ładne i eleganckie, do tego maska jest naprawdę bardzo wydajna, no i nadaje się do skóry głowy nie tylko na włosy, za co kolejny plus. Zdecydowanie nie obciąża włosów, i nie zatyka porów, jak niestety dzieje, się przy wielu maskach. Jej składniki poradzą sobie nawet z poważniejszymi objawami niż tylko łupież. Więc jeśli macie jakieś problemy ze skórą głowy, naprawdę warto wypróbować maskę na swojej skórze, bo być może właśnie Wam pomoże, tak jak mi. Zapach jest delikatny i przyjemny. Zdecydowanym plusem jest cena za wielkość opakowania, spokojnie, możecie podzielić się maską z siostra mamą czy przyjaciółką, bo jest naprawdę bardzo wydajna. 
Maskę nakłada się na umytą skórę głowy i pozostawia na ok 5 do 10 minut po czym obficie spłukuje. Włosy po tej masce są lekkie i bardzo miękkie, oraz mają dużą objętość ale się nie puszą.


plusy:
konsystencja
zapach
wydajnośc
cena
działanie
składniki

 minusy:
zdecydowanie brak 
Zachęcam Was do wypróbowania maski na swojej skórze głowy, być może to własnie ona pomoże uporać się Wam ze swoimi problemami.


wtorek, 21 października 2014

BingoSpa - Jedwabne mleczko do włosów + opinia kolorowyswiatmarzen.blogspot.com

Domyślacie się skąd ten tytuł, nie znaczy to jednak że reklamę popieram. Wkurzyłam się tak samo jak Wy, do tego stopnia że chętnie przybiłabym pionę krzesłem temu gogusiowi z PR prosto w pysk.
Nie o reklamie jednak tu będzie, choć kiedy ją zobaczyłam, poczułam się jak klepnięta w tyłek przez obleśnego łysola... Serum do mycia włosów firmy słynącej z niesmacznych reklam, otrzymałam z rozdawajki jeszcze wcześniej, więc chcąc nie chcąc zgodziłam się na publikację recenzji. Kto chce niech czyta, kto nie chce, nadal życzę Wesołych Świąt. :)
Jedwabne serum do mycia włosów, firmy Bingo Spa, otrzymałam od sklepu Naturica.pl, wygrywając kupon w konkursie rozdawajkowym pierwsze miejsce (gratulacje nadal przyjmuję). Kuponem jak i szczęściem swoim, postanowiłam podzielić się z córkami. Serum to wybrała Asia, moja pierworodna córka. Zdążyła go już dawno zużyć więc czas na recenzję.
Jedwabne serum do mycia włosów, jest dość gęstym, różowym płynem, o dość przyjemnym, aczkolwiek intensywnym, słodkawym zapachu. Nie wiem do czego można ten zapach przyrównać.


BingoSpa - Jedwabne mleczko do włosów


Poręczna, wysmukła butelka o pojemności 150ml, wykonana jest z miękkiego, przezroczystego plastiku, zamykana aluminiową nakrętką. Mimo dość dużego otworu, serum ciężko wydobywa się z butelki, Jak już się uda wycisnąć, można chlapnąć zbyt dużo. Za to plusem jest to, że nie ma tej papierowej etykiety którą łatwo można zachlapać i zabrudzić. Spokojnie można chlapać do woli, butelka i tak nie ulegnie zabrudzeniu, literki nie poznikają. Szata graficzna jest prosta i zawiera krótkie informacje o firmie, produkcie oraz skład.


Obietnice producenta.

Jedwabne serum do włosów zawiera proteiny jedwabiu, które swoją budową przypominają proteiny naturalnie występujące we włosach. Poprawiają one wygląd włosów, tworząc na nich film ochronny oraz zamykając łuski włosowe co sprawia, że są one bardziej gładkie oraz lśnią niesamowitym blaskiem. Włosy nie plączą się tak bardzo, są też łatwiejsze do rozczesania. Proteiny zawierają w sobie ładunki elektrostatyczne, które są naładowanie przeciwnie do tych, które znajdują się na włosach, co powoduje że włosy nie elektryzują się tak bardzo. Jest to szczególnie ważne zimą, kiedy nosi się czapki które powodują puszenie się włosów. 



Hydrolizowane proteiny jedwabiu to bogate źródło składników odżywczych które sprawiają, że włosy są faktycznie o wiele zdrowsze, także doskonale nawilżają włosy i skórę głowy. Włosy po umyciu są lepiej nawilżone, odżywione, bardziej elastyczne, podatne na układanie, z pięknym połyskiem. 

Stosuje się tak samo jak szampon. 



Asia ma włosy średniej długości, zniszczone częstym rozjaśnianiem na bardzo jasny blond. Przez to że wychlapywała się większa ilość tego serum, wydajność też była niewielka. Zużyła go w ciągu może trzech tygodni. Serum nie podrażniało skóry głowy, myło dobrze włosy i skórę głowy, ale też skutecznie plątało włosy, bezlitośnie wpływając na ich zmatowienie opraz puszenie. 
Serum stosowane było wiosną kiedy o czapkach dawno zapomnieliśmy więc nie napiszę nic o działaniu antyelektrostatycznym. Myślę że nasze włosy nie lubią protein w kosmetykach do włosów, albo produkt nie trafił w ich potrzeby. Znacie go? Co o nim sądzicie? :)

Ocena jest subiektywna, na innych włosach być może sprawdzi się inaczej.



Opinia pochodzi z bloga
 

sobota, 11 października 2014

Silnie oczyszczający Szampon kolagenowy z kwasami owocowymi - idealny po olejowaniu włosów opinia http://theloth.blogspot.com

Dziś recenzja ostatniego z produktów, który wybrałam sobie w ramach wygranego bonu w sklepie Naturica


logo naturica 




Szampon kolagenowy z kwasami owocowymi 



Silnie oczyszczający Szampon kolagenowy z kwasami owocowymi - idealny po olejowaniu włosów


Od producenta:  Szampon kolagenowy BingoSpa z kwasami owocowymi nawilża i wzmacnia włosy, regeneruje ich strukturę.  
Kolagen - chroni włosy przed wnikaniem szkodliwych substancji z otoczenia, intensywnie odżywia i nawilża zniszczone i osłabione włosy, odbudowuje strukturę ich strukturę. Powoduje, że włosy są przyjemne i miękkie w dotyku. Dzięki silnym właściwościom błonotwórczym kolagen, tworzy  na powierzchni włosów cienki film ochronny, który zwiększa zatrzymanie wilgoci i jednocześnie chroni włosy przed wnikaniem szkodliwych substancji z otoczenia.
Kwasy owocowe (kwasy AHA) odżywiają i oczyszczają włosy przydając im świetlistego blasku.

Regularne stosowanie szamponu kolagenowego BingoSpa nadaje włosom elastyczność i blask, wzmacnia je, a skórze głowy przywraca naturalną równowagę. Włosy stają podatne na układanie i miękko się układają. I uwodzicielsko pachną.



 Skład:





Kilka słów ode mnie: Szampon znajduje się plastikowej, przezroczystej butelce z odkręcaną nakrętką. Z wyglądu przypomina gęste mleczko, jego konsystencja jest lejąca, ale nie za rzadka, produkt dobrze się nabiera i rozprowadza na włosach. Zapach bardzo przyjemny, owocowy, dość intensywny, trochę kojarzy mi się również z zapachami salonów fryzjerskich :). Produkt ten bardzo miło mnie zaskoczył i stał się moim ulubieńcem. Jak widać jego cena jest bardzo niska jak za taką ilość szamponu, dlatego nie spodziewałam się super efektów, a jednak takie efekty mi zapewnił. Przede wszystkim po użyciu szamponu włosy świetnie się rozczesują bez użycia dodatkowych masek, odżywek itp., za to go uwielbiam, poza tym powoduje, że włosy są lekkie i mięciutkie, czułam się jakbym stosowała szampon z odżywką, bo takie były efekty. Produkt nie obciąża włosów, nie powoduje szybkiego przetłuszczania się włosów, dobrze oczyszcza, co właściwie jest jego głównym zadaniem, poza tym włosy dość długo pięknie pachną. Nie znajduję w nim żadnych minusów i chętnie będę go kupować. Polecam.


Recenzja: http://theloth.blogspot.com/2014/04/szampon-kolagenowy-z-kwasami-owocowymi.html

piątek, 10 października 2014

Przeciw rozstępom Olej ze słodkich migdałów 100% BingoSpa - recenyja http://kolorowyswiatmarzen.blogspot.com

Olejek migdałowy jest stosowany w kosmetyce od wieków, jako jeden z najstarszych wykorzystywanych do pielęgnacji ciała. Jest przy tym całkiem naturalny, bez żadnych dodatkowych substancji, mogących zaszkodzić, dlatego jest tak uwielbiany przez Włoszki. Włoszką nie jestem, ale o urodę dbam, Jakiś czas temu wygrywając w rozdawajkowym konkursie, wybrałam go w sklepie Naturica.pl 



Olejek migdałowy, oprócz wspaniałych właściwości jakimi są łagodzenie podrażnień wywołanych również przez słońce, pomaga również walczyć ze zmarszczkami, dbać o stan włosów, delikatną skórę już od noworodka oraz zapobiegać rozstępom w ciąży

Przeciw rozstępom Olej ze słodkich migdałów 100% BingoSpa

Olejek jest zapakowany w butelkę z ciemnego szkła o dwóch pojemnościach: 30ml i 100ml. Ponieważ wzięłam dla siebie i dla córki, wybrałam większą pojemność. Biała, papierowa naklejka o prostej szacie graficznej, zawiera krótkie informacje o firmie i kosmetyku. Konsystencja olejku jest rzadka, oleista. Mimo tłustej konsystencji olejek bardzo szybko wchłania w skórę. Kolor olejku jest bardzo jasny, słomkowy, sam olejek jest klarowny, o bardzo słabo wyczuwalnym zapachu. 




Olej migdałowy to mnóstwo niezbędnych składników odżywczych jak proteiny, sole mineralne, a także witaminy tak potrzebne naszej skórze: A, E, D i z grupy B. Jest bogaty w NNKT, potas, wapń, żelazo, magnez. Zawiera także duże ilości kwasu oleinowego oraz linolowego, które zmiękczają naskórek oraz wzmacniają lipidową barierę ochronną skóry. 

Można kupić go tu KLIK.  Cena za 100ml olejku wynosi około 22 PLN

INCI: Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil

Olejkiem podzieliłam się z córką która spodziewa się dzidziusia, zapobiegawczo przeciw rozstępom. Niestety nie mogła długo się nim smarować, ponieważ za każdym razem swędziała ją skóra. Mówiła że ma tak po każdym olejku. Za to na włosach u niej jak i u mnie, olejek migdałowy sprawdza się znakomicie, mimo że trudno jest go zmyć. U mnie tak samo, po wysmarowaniu skóra trochę swędziała, widocznie mamy to rodzinnie. Żadnych podrażnień czy uczuleń jednak nie zaobserwowałam. Olejek przez to stosowałam najczęściej na włosy i choć ciężko się go później zmywa, zacznie poprawia stan włosów, regenerując je. Włosy po użyciu olejku migdałowego są gładkie, błyszczące, bardzo dobrze się rozczesują i nie puszą. Olejkiem zamiast kremu smarowałam też dłonie i pięty, sprawował się nie gorzej niż niejeden przeznaczony do tego krem. Czasami jak mi się przypomni, smaruję też paznokcie. W tym jednak brak mi systematyczności, choć uważam że warto. Olejkiem migdałowym zmywałam też makijaż oczu, muszę przyznać że bardzo dobrze, jednocześnie delikatnie go rozpuszcza. Przypuszczam też, że olejek sprawdziłby się świetnie dodany do maseczek zarówno na twarz jak i na włosy. 

Recenzja:

niedziela, 5 października 2014

Delikatny Peeling do twarzy - czarne błoto z Morza Martwego, kwasy AHA Bingo Spa - recenzja http://kosmetyczneporadym.blogspot.com

BingoSpa Peeling błotny do twarzy z kwasami owocowymi


Delikatny Peeling do twarzy - czarne błoto z Morza Martwego, kwasy AHA Bingo Spa




Kosmetyk zakupiłam w internetowym sklepie naturica.pl za bon wygrany w konkursie zorganizowanym na blogu rozdawajka.blogspot.com.

Wiem, że w związku z niewybrednymi reklamami wypuszczonymi przez BingoSpa, na blogach zawrzało. Również jestem zniesmaczona przeprowadzoną kampanią i poważnie zastanawiam się czy nie zaprzestać kupowania kosmetyków tej firmy. Mają kilka fajnych rzeczy, ale na rynku jest taki wybór, że niekoniecznie muszę napychać kieszenie firmie wypuszczającej seksistownie reklamy.

Niemniej jednak postanowiłam zrecenzować kosmetyki, które już mam. Jednym z nich jest właśnie peeling z kwasami owocowymi.

Od producenta


 Skład

Produkt ma zarówno sporo wad jak i zalet, dlatego zdecydowałam się je przedstawić w postaci plusów i minusów. Myślę, że będzie to najbardziej przejrzyste i czytelne.

Zalety:
+ dobrze złuszcza martwy naskórek
+ pozostawia skórę czystą i gładką
+ wygodnie wydobywa się kosmetyk z opakowania
+ peeling nie jest delikatny, ani też zbyt mocny, spokojnie można go stosować 2-3 razy w tygodniu
+ fajna konsystencja, nie spływa podczas aplikacji



Wady:
- brzydki zapach
- brzydki kolor (szarobury)
- po ok. 2 miesiącach górna warstwa zmieniła kolor na żółty i to dopiero zaczęło paskudnie wyglądać


Mimo wypisanych wad, uważam, że peeling jest godny uwagi. Jakiś czas temu nosiłam się z zamiarem przetestowania mocnego peelingu do twarzy BingoSpa, ale w związku z kontrowersyjnymi reklamami, nie wiem czy się na niego skuszę.


Recenzja: http://kosmetyczneporadym.blogspot.com/2014/05/bingospa-peeling-botny-do-twarzy-z.html

niedziela, 21 września 2014

BingoSpa - Maska do włosów z glinką Ghassoul - recenzja zebra testuje

Jestem pod wrażeniem tej maski do włosów. Nie dość, że za takie pieniądze można ją zakupić – to mamy jej 500ml – co dla mojej długości włosów jest po prostu świetne.

BingoSpa - Maska do włosów z glinką Ghassoul



Maska ładnie pachnie – nie jest ciężka dla nosków :]
Idealna konsystencja – nie spływa ale pozwala na swobodne roztarcie jej na włosach. 

Idealnie oczyszcza skórę głowy i włosy
Włosy są pełne blasku, i taka świeżość na głowie jest wyczuwalna.
Używam tej maseczki już troszkę czasu – nie zauważyłam efektów po pierwszym jej zastosowaniu, jak nas zapewnia producent. Ale odczułam je już po 3 zastosowaniach na moich włosach.

Sprężystość jaką dostały włosy jest fenomenalna – zakochałam się w tej masce bez dwóch zdań.
I choć mam jej jeszcze troszkę już myślę nam ponownym zakupem. Ponieważ cenię sobie to co dobre dla moich włosów.
 
 

czwartek, 19 czerwca 2014

Koncentrat cynamonowo - kofeinowy do body wrappingu - opinia nailsandmore2.blogspot.com


Już prawie lato, więc czas na coś poprawiającego formę przed sezonem bikini.
W cuda nie wierzę, ale lubię nowości i ciekawe metody.


Jak wiadomo-cellulit ma prawie każda kobieta. Nie jest on spowodowany samym tłuszczem, a estrogenami-naszymi kobiecymi hormonami. Dlatego też zazwyczaj nie dojrzymy pomarańczowej skórki u mężczyzn. W sklepach, Internecie, telewizji itd. możemy zobaczyć mnóstwo produktów na ten "defekt" (hmm... "defekt" wymyślony przez media, koncerny kosmetyczne, bo czym dawniej ktoś się tym przejmował?!).
 No tak czy inaczej ja sama dałam się skusić na jeden z produktów antycellulitowych "wyższej" rangi. Nie mam go na tyle aby był dobrze widoczny gołym okiem bez "ściśnięcia" skóry, aczkolwiek naczytałam się wiele dobrego o tym kosmetyku i postanowiłam przetestować go i ja. W sumie z samej ciekawości jak to wygląda, działa, bo body wrapping to zabieg powszechnie stosowany w likwidowaniu cellulitu w salonach kosmetycznych, polegający na posmarowaniu skóry odpowiednim kosmetykiem i owinięciu tej partii ciała folią.
BingoSpa oferuje kosmetyki, dzięki któremu, z pomocą folii spożywczej, w domu wykonamy profesjonalną likwidację pomarańczowej skórki, czyli m.in. koncentrat o którym już piszę więcej!


Co obiecuje producent?
 Nie doszukałam się na stronie Naturica konkretnej "obietnicy" jak zazwyczaj to robię. Jednak w opisie mamy tytuł : "Pogromca cellulitu-szybki i skuteczny-Koncentrat do zabiegów wyszczuplających", więc spodziewać mamy się redukcji cellulitu oraz wyszczuplenia.



Skład:


Opakowanie: +
Zakręcany, przeźroczysty słoiczek o pojemności 250g z czarną zakrętką. Wygodny, łatwo wydobyć odpowiednią ilość produktu, wytrzymały.Resztki produktu nie marnują się.



Na słoiczku znajdziemy wiele informacji, ostrzeżeń dotyczących stosowania kosmetyku.




Dostępność: -
Tutaj niestety minus. Poza Internetowymi sklepami nie widziałam go nigdzie, nawet w sieci nie dostaniemy go wszędzie. 

Cena: +/-
30 zł/250g
Nie jest to najniższa cena jak za kosmetyk-według mnie. Mimo wszystko-wystarcza na ok. 3 miesiące stosowania 2-3 razy w tygodniu. Biorąc pod uwagę, że balsam antycellulitowy średnio kosztuje ok. 15 zł za 150 ml i wystarcza na niecały miesiąc przy stosowaniu 2 razy dziennie (tak zazwyczaj zalecają producenci) to koncentrat wcale źle nie wypada, wręcz przeciwnie-lepiej od drogeryjnych balsamów.


Używanie: +
Koncentrat ma rudawy kolor i żelową, dosyć gęstą konsystencję, która nie sprawia żadnego problemu podczas nakładania czy wybierania ze słoiczka. Dość szybko się wchłania. Pachnie cynamonowo, czyli tak jak lubię.
Zabieg staram się przeprowadzać od kwietnia co 3-4 dni, zdarzyła mi się przerwa 10cio dniowa. Od miesiąca jestem jednak dość systematyczna, zdarzyło mi się nawet "foliować" co 2 dnia.
Wiele naczytałam się o "paleniu i pieczeniu". Ja jednak potrafiłam siedzieć po 2 godziny z koncentratem, pod kocem. Inaczej było gdy zaczęłam dawać więcej kosmetyku. Oj działo się! Ale wytrzymywałam ok. godziny, bo czym ściągałam folię z lekko zaczerwienionych ud.
Mój patent: Jeśli ściągnęłam folię i szłam zaraz pod prysznic nie byłam w stanie używać ciepłej wody, bo ta na udach parzyła. Dlatego też obecnie zazwyczaj robię zabieg ok. 17-18, a gdy "odfoliuję" nogi, odczekuję minimum godzinę i mogę brać długi, ciepły, bezbolesny prysznic.
Jedyny minus to fakt, że trzeba kontrolować czy mamy zapasy folii. :)

Działanie: +
Zaraz po zabiegu skóra jest lekko zaczerwieniona. U mnie mija to po 30-60 minutach, w zależności ile produktu użyłam do zabiegu. Następnie skóra jest wyraźnie "dokrwiona", odżywiona, napięta i wygładzona. Efekt jak po lekkim peelingu.
Co do samej redukcji cellulitu po 2 miesiącach-nie zauważyłam wielkich zmian, może dlatego, że nie jest on u mnie bardzo zaawansowany. Jednak nie dbałam zbyt o odpowiednią ilość wody w diecie, czy ograniczenie cukrów.
Jednak dzięki zabiegom spadło ok. 0,5-1 cm w udzie w ciągu dwóch miesięcy. Skóra jest bardziej napięta, odżywiona. Często miałam efekt tzw. marmurkowe skóry, szczególnie gdy było mi zimno. Dzięki zabiegom pozbyłam się go prawie całkowicie.


Podsumowanie: +
Dobry produkt dla leniwych. Myślę, że jest nielicznym preparatem antycellulitowym, który coś robi (balsamy, kremy według mnie jedynie nawilżają). Wielki plus za minimalny nakład pracy przy stosowaniu. A w zimnie-idealny rozgrzewacz.:) Według mnie, dodając go do masażów, peelingów, sportu i lekkich modyfikacji diety może okazać się idealnym wspomagaczem w redukcji pomarańczowej skórki i nadmiaru wody. Na pewno nie jest to mój ostatni słoiczek, chociaż zapewne drugi kupię jesienią, bo raczej latem, pod kocem nie wytrzymam za wiele. :)


Recenzja http://nailsandmore2.blogspot.com/2014/06/bingospa-koncentrat-cynamonowo-kofeinowy.html

wtorek, 22 kwietnia 2014

Blotna Maska do oczyszczania twarzy - z czarnym blotem z Morza Martwego, białą glinką i cynkiem BingoSpa - opinia MagicWordCherry

Blotna Maska do oczyszczania twarzy - z czarnym błotem z Morza Martwego, białą glinką i cynkiem. Tylko, gdzie ta mięta ?:P

Błotna Maska do oczyszczania twarzy - z czarnym błotem z Morza Martwego, białą glinką i cynkiem Bingo Spa


Wygrywając po raz kolejny bon u http://rozdawajka.blogspot.com/skusiłam się na zamówienie maski błotnej do twarzy od BingoSpa z bardzo prostych powodów; są one tanie, a dodatkowo bardzo pojemne, a i przy tej masce pojawiła się wzmianka o mięcie, którą bardzo lubię to pomyślałam ,że chociaż w tym produkcie ją nie co wyczuje niestety tu padł zawód na zapach. 

Zapach jest typowo błotny i w żadnym wypadku nie kuszący-na całe szczęście nie pozostaję on na twarzy ;) 



Teraz zapomnijmy o zapachowym zawodzie i przejdźmy do opakowania, które wprost uwielbiam! Tak-uwielbiam:Może to nie których dziwić bo są osoby, które nie cierpią takich okrągłych słoiczków, a ja wręcz je uwielbiam bo z nich bardzo dobrze wydobywa mi się dany kosmetyk, a dodatkowo widzę ile mi jeszcze go pozostało do końca.
Etykietki są ale jak już zapewne mogliście zauważyć marka BingoSpa jest bardzooo skromna jeśli chodzi o tekst na opakowaniu.




Maska błotna w żadnym wypadku kolorystycznie błota nie przypomina, a wręcz odwrotnie bo jest bardzo bielusieńka. Konsystencja zaś jest lekka jak pianka. 
150 gram to naprawdę dużo i powiem wam, że maseczkę używam dość często i ciężko jest mi ją zużyć-wydajność jest przeogromna. 


Maskę z początku stosowałam dwa razy w tygodniu niestety po pewnym incydencie moja buźka zrobiła się strasznie wrażliwa i niestety ta maseczka nie łagodziła tych zmian-na szczęście też nie pogarszała ale sprawiała, że te podrażnione miejsca szczypały związku z czym po pewnym czasie stosowałam ją raz w tygodniu lub raz na półtora tygodnia.




Efekty stosowania; Cera jest oczyszczona, pory zwężone, a wągry mniej widoczne  jednak na takie efekty WOW trzeba nie co czekać bo jak wiadomo po 1 zastosowaniu ich nie zauważymy ale po regularnym stosowaniu jak najbardziej ;) Buzia na pewno jest gładka i miękka ale z wyrażeniem ,że łagodzi podrażnienia się nie zgodzę-kitu mi tu nie wciśniecie hi hi


Czy polecam?
Pewnie za 150 gram przy świetnej wydajności i cenie 
12, 99 zł warto samemu ją wypróbować ;)


poniedziałek, 7 kwietnia 2014

Bingo Spa – borowinowy żel pod prysznic - opinia Puderniczkama.blogspot.com


Żel mieści się w przezroczystej,smukłej  butelce z prosta nalepka oraz zamknięciem na zatrzask z dużym otworem dozującym który jest wskazany przy takiej konsystencji żelu.


Konsystencja myjadła jest żelowo- śluzowata,przypomina mi kisiel żurawinowy:-) W zapachu czuje także żurawinę oraz taką męską nutę,która jest nawet przyjemna i bardzo sexy;-)Kolor żelu to ciemna pomarańcza wpadająca trochę w czerwień.

Kojący Borowinowy żel pod prysznic 300 ml Bingo Spa

CO MYŚLĘ?
Żel borowinowy nie zachwycił mnie swoimi właściwościami choć borowina słynie z dobroczynnych składników ale raczej ich działanie jest mało wyczuwalne przy tak krótkim kontakcie ze skórą,może wskazane  by było jego dłuższe używanie z połączeniu z innymi borowinowymi kosmetykami.
Nie podoba mi się konsystencja tego żelu taka śluzowata,potrzebuje większej ilości wody aby się spienić bo tak ześlizguje się ze skóry.Zapach ładny,w pierwszej chwili po aplikacji męski ale nie uważam tego za minus choć ogólnie zapach nie utrzymuje się na skórze zbyt długo.Produkt dosyć wydajny.Nie wysusza skóry,nie powoduje uczucia ściągnięcia skóry ani jej nie podrażnia a nawet utrzymuje jej dobre nawilżenie za co duży plus;)
Nie podoba mi się trochę jego skład,choć krótki zawiera szkodliwe substancje myjące i konserwanty więc nie uważam tego żelu za naturalny produkt:(
Żel jak żel,nie zachwycił mnie ale za tak niską cenę zawsze można sobie na niego pozwolić i przetestować;)




SKŁAD:
Aqua(woda),sodium laureth 2 sulfate(substancja myjąca)
Lauramidopropyl Betaine(antystatyki-właściwości oczyszczajace),
sodium chloride(działa antystatycznie) Cocamide DEA(substancja myjaca),
Propylene Glycol (rozpuszczalnik-nawilżacz),bog moss extract(surowiec naturalny),
Parfum(zapach)
Citric Acid(kwas cytrynowy-konserwant)DMDM Hydrantoin(konserwant)
Methylchloroisothiazolinone 
(konserwant)methylisothiazolinone(konserwant),
CI20285(konserwant?)

Recenzję znajdziecie również na blogu 
http://puderniczkama.blogspot.com/2014/02/bingo-spa-zel-borowinowy.html

niedziela, 6 kwietnia 2014

Wygładzające skórę ekstra masło Migdałowe Bingo Spa 250 ml - opinia kolorowy świat marzeń


Wiosna zagościła już na dobre, pogoda dopisuje, odkrywamy coraz więcej ciała. Po zimie nie zawsze mamy czym się pochwalić, często bywa przesuszona i wymaga zwiększonej troski. Czasami też ciała trochę przyrośnie, często przez zwiększony apetyt, a czasem przez oczekiwanie na upragnione dziecko. Szukamy wtedy czegoś co pozwoli wspomóc elastyczność naszej skóry.
Czy to masło które ma intensywnie nawilżać i ujędrniać spełnia swoje zadanie? Jeśli jesteście ciekawi, zapraszam do dalszej części posta.
Głównym tematem będzie masło migdałowe do ciała Shea Body Butter Almonds, BingoSpa ze sklepu internetowego naturica.pl które otrzymałam w ramach konkursowej rozdawajki. Miałam możliwość wyboru, więc postanowiłam sprawić przyjemność córce oczekującej pierwszego dziecka, oraz broni się przed rozstępami. Przy okazji sprawdziłam w domu konsystencję, nie było trudno bo pudełko nie było zabezpieczone folą ochronną. Mimo to dotarło w nienaruszonym stanie. 


Jak widać, konsystencja masełka jest zwarta i treściwa, można powiedzieć kremowa. Masło nie jest ani za gęste, ani też rzadkie. Całkiem bezproblemowo rozsmarowuje się po skórze, choć w pierwszej chwili wchłanianie może wydawać się nieco toporne. 
Jednak pod wpływem temperatury ciała, po chwili wnika w skórę zostawiając na niej delikatny film który po chwili również znika. Jego przyjemny, słodkawy zapach jest delikatny, nie razi zmysłu węchu. Utrzymuje się około godziny, później przestaje być wyczuwalne.  

Wygładzające skórę ekstra masło Migdałowe Bingo Spa 250 ml



Shea Body Butter, zapakowane jest w przezroczyste, pudełeczko z tworzywa sztucznego, zakręcane czarną nakrętką, o pojemności 250ml. Opakowanie jest solidne i poręczne, bez trudu mieści się w dłoni. Może nie jest to zbyt higieniczne wyjście, ale nie wyobrażamy sobie przy tej konsystencji innego opakowania. Dodatkowy plus jest w tym, że można zużyć do ostatniego maźnięcia.


Prosta szata graficzna, typowa dla Bingo Spa przedstawia logo, oraz wszystkie niezbędne informacje dotyczące firmy oraz produktu, także kolorowe zdjęcie przedstawiające migdały. Dodatkowy plus, że napisy są nieścieralne. Nie zgubimy informacji w trakcie używania.

J


Według producenta masło do ciała Shea Body Butter Almonds BingoSpa  ma za zadanie intensywnie nawilżać i ujędrniać, oraz wyrównywać koloryt skóry. Efekt wygładzenia i miękkości skóry ma być zauważalny już po pierwszym zastosowaniu. Jego delikatna konsystencja  ma dostarczać naszej skórze mnóstwo odżywcych składników. Odżywiona i zregenerowana skóra staje się miękka, nawilżone i pełna promiennego blasku. 

Jego głównymi składnikami aktywnymi są biozgodne z naszą skórą masło shea i masło kakaowe. Oznacza to że są w pełni tolerowane przez skórę, i nie powodują alergii. Wszystkie składniki są błyskawicznie wchłaniane. 


Niezwykłe bogactwo odżywczych substancji, witamin i antyutleniaczy zawartych w mieszaninie masła Shea oraz masła kakaowego, sprawia, że skóra jest intensywnie odżywiona, nawilżona i zrelaksowana. Naturalne antyoksydanty chronią skórę przed działaniem wolnych rodników. 


Nasze odczucia i wnioski. 

Masło do ciała Shea Body Butter Almonds BingoSpa sprawdziło się jako bardzo przyjemny w użyciu kosmetyk do ciała. Nie sprawił żadnych problemów, czyli nie podrażnił ani nie uczulił wrażliwej skóry mojej córki. Nie było problemów ze smarowaniem, ani wchłanianiem. Sucha skóra mojej 25letniej córki, była dobrze nawilżona i odżywiona już po pierwszym użyciu. Niestety masło okazało się mało wydajne, córka je zużyła w ciągu dwóch tygodni, ale mimo to chce kolejne takie samo. Jednak nie dało się w tak krótkim czasie ocenić czy to masełko działa ujędrniająco. Wydaje mi się że przy tak młodej i gładkiej skórze jest to trudne do oceny. Co do ochrony przed rozstępami, nie pojawiły się do tej pory. 
Jego cena wynosi około 26zł w sklepie internetowym naturica.pl, mimo to, przy zużyciu w ciągu dwóch tygodni i składzie z parafiną, wcale tak tanio nie jest. Jeśli chodzi o mnie, skład z parafiną i parabenami mi nie pasuje. Ale jak u córki się sprawdziło i chce jeszcze, to proszę bardzo. Ciężarnym się nie odmawia, prawda? 
Masło wybierałam kilka tygodni temu, a dziś zaglądając do sklepu, widzę że nie ma tego samego opakowania. Jest podobne opakowanie, pewnie z bogatszym składem, ale pod inną, polską nazwą. Zobaczcie TU. Nasze opakowanie gdzieś zniknęło, pewnie zostało wykupione. W tym przypadku pokusimy się o dostępną wersję tego masełka. 


Opinia: http://kolorowyswiatmarzen.blogspot.com/2014/04/migdaowa-sodycz-w-maseku-do-ciaa.html
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...